Hubert Hurkacz zagrał z triumfatorem US Open. Wielkie emocje w meczu o półfinał turnieju w Antwerpii
Hubert Hurkacz w bieżącym sezonie zagrał w dwóch indywidualnych finałach turniejów rankgi ATP. Najpierw 25-latek w czerwcu triumfował na kortach w Halle, a dwa miesiące później przegrał decydujące starcie z Pablo Carreno-Bustą w Montrealu. Polak przed kolejną szansą na osiągnięcie dobrego wyniku stanął w połowie października, kiedy to rozpoczął rywalizację w European Open. Pochodzący z Wrocławia tenisista przystąpił do zmagań rozstawiony z numerem pierwszym i jeszcze przed startem turnieju wymieniano go jako jednego z faworytów do końcowego triumfu.
Hubert Hurkacz w ćwierćfinale turnieju ATP 250
Hurkacz walkę o triumf w European Open rozpoczął od drugiej rundy, w której zmierzył się z Jackiem Draperem. Pierwszy, bardzo wyrównany set, wygrał Polak (7:6), z kolei drugi padł łupem Brytyjczyka (również 7:6). W decydującej partii górą był 25-latek, który pozwolił rywalowi na ugranie zaledwie jednego gema i pewnie zameldował się w ćwierćfinale turnieju. W nim przyszło mu zmierzyć się z Dominikiem Thiemem, czyli triumfatorem US Open z 2020 roku, który dopiero wraca do gry na wysokim poziomie po kontuzji.
Polak od początku spotkania bardzo dobrze serwował, dzięki czemu pewnie utrzymał podanie. W kolejnym, granym na przewagi gemie, 25-latek popisał się dobrym returnem, co przyniosło efekt w postaci przełamania. Austriak o wiele lepiej spisywał się przy kolejnym własnym podaniu, zmuszając Hurkacza do autowych zagrań i wygrywając pierwszego gema w meczu (3:1).
Thiem nie zdołał jednak doprowadzić do przełamania powrotnego, przez co Hurkacz po własnym podaniu utrzymywał trzy gemy przewagi. Taki stan nie uległ zmianie do końca partii, którą 11. zawodnik światowego rankingu wygrał 6:3.
Hubert Hurkacz miał piłki meczowe
Drugi set był o wiele bardziej wyrównany. Obaj tenisiści grali gem za gem, wykorzystując własne podanie i przez długi czas nie dopuszczając do gry na przewagi. Tak było do szóstego gema, kiedy to Thiem przy serwisie Hurkacza zdołał zaskoczyć rywala returnem i doprowadzić do stanu 40:40. Wrocławianin wyszedł jednak z opresji i utrzymał podanie (3:3).
Obraz gry nie ulegał zmianie. Zarówno Hurkacz, jak i Thiem, dobrze prezentowali się przy własnym serwisie, a o losach partii zdecydował tie-break. I chociaż Polak miał piłki meczowe, to górą ostatecznie był Austriak, który po zaciętej walce wygrał 11:9 i wyrównał stan spotkania.
Hubert Hurkacz odpada z turnieju
Thiem już na początku trzeciego seta był blisko przełamania Hurkacza. Ten asy serwisowe przeplatał minimalnie niecelnymi zagraniami, przez co gra w pewnym momencie toczyła się na przewagi. Ostatecznie jednak 25-latek zapisał gema na swoim koncie i utrzymał podanie.
Podobnie jak to było w drugim secie, również w trzecim Polak i Austriak toczyli zacięty pojedynek. Pochodzący z Wrocławia zawodnik szansę na przełamanie rywala miał w ósmym gemie, kiedy to dwoił się i troił przy siatce, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wracający do wysokiej formy Thiem zdołał jednak wybronić break pointa i doprowadzić do stanu 4:4.
Z racji, że żaden z zawodników nie doprowadził do przełamania, konieczne okazało się rozegranie tie-breaka. Ponownie lepszy był triumfator US Open 2020, który wygrał seta, a zarazem całą partię (3:6, 7:6, 7:6). Taki rezultat oznacza, że to Thiem zagra w półfinale turnieju ATP 250 w Antwerpii.